24 akity

Nie wiem, jak to się stało, ale ostatnimi czasy zdarzyło mi się rysowanie naprawdę zdumiewającej ilości psów.

Jako odwieczna kociara, raczej odlegle życzliwa psom, wcale nie mam z tym tak łatwo! Inaczej się jednak rysuje zwierza, którego się na co dzień głaszcze, rozpieszcza, i który człowieka miłośnie dławi o czwartej trzydzieści, niż takiego, którego się co najwyżej po sąsiedzkiej znajomości pogłaszcze albo się da entuzjastycznie obszczekać.

Niemniej jednak, tak mi wyszło, że tych psów się trochę już nazbierało. Jednakże nie takich! Karteczka z podziękowaniem miała albowiem zawierać portret akity. Piękne są to psy, nie da się zaprzeczyć! Akita inu jest dużym psem, puchatym jak nie wiem i z okrągłą głową, uszy ma normalnie jak niedźwiedź, i piękne kolory, które człowiek chętnie by widział w swoim latte.

I weź tu człowieku narysuj coś takiego.

Skończyło się na tym, że robiąc tę kartkę zarysowałam wpierw akitami całe stronice. Szkice ołówkowe, akwarelowe maźnięcia, próby tuszem… Potem to wszystko policzyłam i wyszło, że narysowałam ich dwadzieścia cztery.

Ale się opłaciło, bo kartka wyszła bardzo w porządku! Taka w sam raz na koniec lata, jasna i pogodna. Użyłam mnóstwa pięknych papierów, w tym mojego klajstrowego, a gotową kartkę swoim zwyczajem podrasowałam jeszcze trochę tuszami. Do tego wykaligrafowane na złoto „dziękuję”, odpowiedniego koloru zwariowana koperta, i już jest, o proszę, taka kartka:

Wszędzie pies!

Bardzo lubię entuzjastów, i lubię coś dla nich robić. Wśród nich zaś entuzjaści zwierząt zajmują miejsce poczesne. No trzeba być naprawdę przejętym, żeby zamówić dwa notesy oraz obrazek ze swoim psem! Nic więc dziwnego, że zabrałam się do roboty z równym przejęciem i zadowoleniem.

Obrazek poszedł na pierwszy ogień, choćby po to, żeby lepiej przestudiować Obiekt 🙂 Czarujące spojrzenie, wdzięczna poza – no, te rzeczy 🙂

Następnie zarysowałam kolejne kartki studiami na temat, żeby w końcu przenieść najlepsze rysunki na folię do złocenia.

Same notesy miały mieć kolorowe kartki, ale przyznam, że jak tylko usłyszałam „kolorowe” to zaraz stwierdziłam, że może to dotyczyć tak w ogóle całości. Tym bardziej, że mam naprawdę bardzo piękne płótno introligatorskie w żywych kolorach, które mi świetnie pasowały do tych kolorowych kartek. I tak jeden notes ma ogólnie tonację zieloną, a drugi – płomienistą 🙂 Wyklejki do tego doszły mojego projektu – w kuleczki oraz w mniszki – i oto efekt końcowy całości jest taki:

Piękne, piękne psy

Dostałam wspaniałe zamówienie – notes przedstawiający dwa setery. Żeby je właściwie sportretować, otrzymałam odpowiednie zdjęcia i zaparło mi dech: jakie one są piękne! Te spojrzenia, ta gracja, no naprawdę zachwycające zwierzęta! Jak umiałam, narysowałam podwójny portret i wtedy doszło do mnie, że one się proszą o okienko.

Wykonałam kilka próbnych ruchów (jak to było widać w poprzednim wpisie) i wykonałam dla pięknych psów okładkę ze ślicznego płótna i równie ślicznej tapety, a do tego dodałam osobiście zaprojektowaną wyklejkę, którą się już chwaliłam tu i ówdzie, i papier gładki i w kratkę.

Notes nie dość, że mnie się podoba i cieszę się z tego, jak go zrobiłam, to jeszcze najwyraźniej spodobał się nowej właścicielce, a więc zamawiająca sprawiła radość dwóm osobom za jednym zamachem… przynajmniej, ale o tym może później.

Na razie proszę się przyjrzeć jak wyszło – i naprawdę mam nadzieję, że widać choć po części, JAKIE TO SĄ PIĘKNE PSY.