Papiery klajstrowe, znowu

Piękne one są. Obejrzałam sobie kilka technik i oczywiście zachciało mi się więcej, i zrobiłam ich trochę, i nawet powrzucałam na Instagram, ale niech tu też będą pozbierane razem, bo razem widać, jaka to jest technika – wszystko można zrobić, od w miarę regularnych wzorów po kompletne impresje tudzież Rorschachy 🙂

Tym razem użyłam klajstru ryżowego. Ma on jedną ciekawą cechę – nie trzeba go niczym nabłyszczać. Można przetrzeć woskiem czy irchą, ale wydaje mi się, że nawet i to nie jest konieczne. Przy oprawianiu, kiedy się po papierze przesuwa kostką, wygładza się dostatecznie, żeby powstała piękna, półmatowa, jedwabista powierzchnia.

Eksperymentowałam też z różnymi grubościami papieru, od 80 g czyli zwykłego papieru ksero, aż do 250 (ale ten ostatni, choć przyjemnie się z nim pracuje, jest po prostu za gruby dla większości zastosowań przy moich pracach).

I tak to zrobiłam naprawdę niemało całkiem ładnych papierów! Tak się prezentują:

2 komentarze do “Papiery klajstrowe, znowu”

    1. Męskich, czyli właściwie to jakich? Chodzi bardziej o kolory, czy o wzory? Jestem absolutnie pewna, że będę w przyszłości robiła jeszcze taki papier, więc z wielką radością rozszerzę repertuar!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.