Udał mi się ten papier pięknie. Jeden z arkuszy, właściwie arkusików papieru klajstrowego z ostatniej akcji, jest w burzliwe kwiaty, a ponieważ użyłam też złotej farby, wszystko delikatnie połyskuje. Bez przesady z tym połyskiem, ale jest taki metaliczny poblask. No piękny jest, co ja się będę niepotrzebnie certować.
Zaraz też pomyślałam, że muszę z niego zrobić coś fajnego i wykorzystać papier jak tylko się da. Żeby to osiągnąć, zdecydowałam, że w nowym notesie dam wzorzysty papier tylko na przód, ale za to zostawię luz w okładce i w to miejsce wkleję taką trochę głębszą kieszonkę i ozdobię ją tymże papierem klajstrowym.
Blok uszyłam z trochę sztywniejszych kartek w brzoskwiniowym kolorze, a ponieważ już tych kolorów zrobiło się dużo, wyklejkę wykonałam z szarego, zresztą bardzo pięknego, papieru teoretycznie okładkowego 🙂
Niedawno mama kazała mi nie nudzić tymi notesami i robić w nich coś ciekawego – mam nadzieję, że kieszonka to dobry kierunek 🙂 Ale postaram się włączać do prac coraz więcej atrakcji i nowości.
A tak wygląda notes, i czy nie piękne są te kwiaty, notabene malowane paluchami i łyżeczką do lodów? 🙂
kieszonka rozkoszna!
Dziękuję 🙂