albowiem robiąc ten notesik przeżyłam prawdziwy zdobniczy odjazd. Przyklejałam to wszystko jak szalona, bo jakoś tak w głowie mi się zakodowało, że im więcej będzie na nim błyskało, tym będzie bardziej oczywiste, jak bardzo jestem wdzięczna i ile przyjaznych uczuć kłębi mi się w środku.
Ten notesik bowiem był prezentem pod choinkę – dla Ani, która w moim imieniu nieustraszenie zagłębia się w ohydne odmęty Facebooka, która poza tym jeszcze niezliczoną ilość razy wytłumaczyła mi, jak działają Różne Straszne Rzeczy w Realnym Świecie i która na dodatek uważa, że zwalanie jej na Pyrkonie na głowę stoiska na długie godziny to dobra zabawa. No więc zrozumiałe jest, że co przykleiłam jedną błyskotkę, to przepełnione wdzięcznością serce domagało się kolejnych 🙂
Ale się udało. Jestem z niego zadowolona – a co ważniejsze, zadowolona jest też i właścicielka, która moje błyskotkowe opętanie życzliwie skomentowała, że każda z nas okazjonalnie ma w sobie coś ze sroki 🙂
AAAAA MÓJ CUDNY NOTES AAAAAAA JESTEM NAJSZCZĘŚLIWSZĄ SROKĄ NA ZIEMI I AAAA BŁYSKAM NIM I SZPANUJĘ PRZY NAJRÓŻNIEJSZYCH OKAZJACH I NAPAWAM SIĘ BŁYSKIEM ZAZDROŚCI W OCZACH INNYCH SROK CO TAKICH CUDOWNYCH, CUDOWNYCH NOTESÓW NIE MAJĄ.
I rozpisuję w nim fiki i inne ważne rzeczy oczywiście.
No więc to ja się czuję prawda wdzięczna 🙂