…to pracuję jak szalona. Synkowie wyjechali pielęgnować więzi rodzinne i mogłam zasypać stół kolejnymi pracami.
Jutro zapewne dokończę wszystkie pudełka ze starych okładek, ale i tak, o, proszę, mogę się pochwalić niektórymi gotowymi przedmiotami oraz fragmentami oszalałego warsztatu, zajmującego dwie trzecie stołu (specjalne podziękowania dla męża, który nie zaprotestował nawet słowem, a za to wspierał).
BB8 w trakcie montażu
GLaDOS – z „Portalu” – oraz tolkienowskie inicjały na srebrzysto-białych medalionach (jestem z nich szczególnie zadowolona)
BB8 w gotowości, a także jeden malusieńki R2-D2 i garść znaczków Deadpoola, zasugerowanych przez niezawodne i lepiej niż ja zorientowane Anny 🙂