Gdy nie ma dzieci

…to pracuję jak szalona. Synkowie wyjechali pielęgnować więzi rodzinne i mogłam zasypać stół kolejnymi pracami.

Jutro zapewne dokończę wszystkie pudełka ze starych okładek, ale i tak, o, proszę, mogę się pochwalić niektórymi gotowymi przedmiotami oraz fragmentami oszalałego warsztatu, zajmującego dwie trzecie stołu (specjalne podziękowania dla męża, który nie zaprotestował nawet słowem, a za to wspierał).

WP_20160211_19_54_40_Pro

BB8 w trakcie montażu

WP_20160214_20_08_42_Pro

GLaDOS – z „Portalu” – oraz tolkienowskie inicjały na srebrzysto-białych medalionach (jestem z nich szczególnie zadowolona)

WP_20160213_17_26_39_Pro

BB8 w gotowości, a także jeden malusieńki R2-D2 i garść znaczków Deadpoola, zasugerowanych przez niezawodne i lepiej niż ja zorientowane Anny 🙂