Chyba każdy ma czasem takie uczucie, że zrobił coś Absolutnie Tak Jak Należy. Spogląda sobie na swoje dzieło i jest mu tak ciepło na duszy, i w ogóle.
No to właśnie tak mi się zrobiło, kiedy zobaczyłam ten notes w całej okazałości, jak już pięknie wszystko wyschło i się ubiło i tak dalej. Dumna jestem jak nie wiem co.
Bo to jest naprawdę barrrrdzo ładny notes i chociaż w tym oświetleniu wygląda jakby miał dwie malutkie nierówności grzbietu, to mogę zapewnić, że NIE MA. Wszystko zrobiłam tak jak trzeba, precyzyjnie i ładnie. Rrrrrrany jakie to jest miłe uczucie!
Nie jest duży – 2/3 A5, mój ulubiony format. Ma brzoskwiniowy papier 120 g, wyklejeczki z zielonego, czerpanego papieru z pięknymi włóknami i zieloną zakładkę.
Okładka jest twarda, obciągnięta płótnem. Zagruntowałam je sama i pomalowałam akrylami, a na wierzchu jest wzór namalowany szelakowym tuszem oraz farbą akrylową, tą samą, której użyłam do płótna.
Kapitałki – skórkowe; bardzo takie lubię. Chociaż, po namyśle, lubię wszystkie kapitałki. Ale skórkowe też.
I razem tworzy to wszystko naprawdę ładną rzecz.
Ach, jak wspaniale.
Prześliczny! i w moich ulubionych kolorach.Sprzedaj drogo, jako ulubione dziecko.