Czarno, czerwono

– ale właściwie nie do końca. Ozdoba na poniżej pokazanym notesie nie jest czarna, tylko taka… grafitowo-zielona, bardzo bardzo ciemna. Fimo lekko błyszczy, tak jak efekt w tygrysim oku. I jakoś mi to tak bardzo pasuje do tego pięknego papieru w chiński wzór na wyklejce – to ostatni chyba z chińskiego zestawu papierów Pepin.

Rany, jak ja lubię te papiery! Jedyną ich wadą jest oczywiście cena, więc wypatruję, jak je zdobyć taniej, i mam swoje źródło, o którym ani słowa nie powiem bo zaraz mi się skończy.

No ale póki je mam, to korzystam radośnie, oprócz tych smutnych chwil, kiedy odkrywam, że któryś zestaw mi się właśnie zużył. Żegnajcie, złote piwonie i niebieskie smoki…

A ponieważ wyklejka jest taka efektowna, a ozdoba się mieni, to już nie szalałam z papierem okładki – obłożona jest czerwonym, lekko perłowym papierem i uważam, że to całkiem wystarczy.

Zdjęcia zaś zrobiłam na Falkonie i z czystego sentymentu wrzucam właśnie te. O.

wp_20161104_14_20_11_pro

wp_20161104_14_20_31_pro

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.