Spróbowałam znowu oprawić coś w skórkę. Miałam kawałek ze starej torebki, na którym były interesujące szwy. Tak mi się one podobały, że ułożyłam skórkę tak, żeby wyszły na przodzie okładki, a na wierzch dodałam ornamencik – tak mi się on mgliście skojarzył z dalekimi podróżami. Do tego wyklejka ze sztywnego papieru marmurkowego i wyszło tak:
Niestety, skórka nie była równa i jeden z rogów nie jest w efekcie zupełnie idealny, ale albo uzupełnię to jeszcze o metalowe narożniki, albo po prostu tak już zostanie – zobaczę, co będzie ładniejsze!