Niektóre stare okładki są za duże albo ze zbyt grubych książek, żeby z nich zrobić notesy. To znaczy, zapewne można by zrobić i pięćsetstronicowy notes formatu B5, ale myślę, że to już raczej na konkretne zamówienie.
Na razie zaś wykorzystuję takie okładki do czegoś innego:
Do robienia pudełek! Można je potem, załadowane biżuterią i sprzecznymi wersjami testamentów, powsadzać na półki dla niepoznaki.
Zamierzałam prosić o efektowną fotkę od strony grzbieciku, ale przecież złoczyńca w naszej bibliotece miałby ułatwioną drogę…