Obejrzenie nowych Gwiezdnych Wojen skończyło się dla mnie bardzo stereotypowo, jeśli wierzyć internetowi – uwielbieniem dla BB8. Wyczytałam, że zaprojektowano go specjalnie tak, żeby był uroczy – jeśli tak, to z sukcesem. Jest uroczy. Jest absolutnie uroczy, a protagoniści bardzo przyjemnie go traktują.
Oczywiście więc zabrałam się za BB8. Okazał się nieco trudniejszy, niż mi się zdawało, i pierwsze cztery zabrały mi całe wieki, ale wydaje mi się, że w drugiej partii znalazłam na niego sposób! Tak mi to wyszło:
BB8-y są super!!