Kamyczki są interesującą fakturą, ale tapeta w kamyczki nie do wszystkiego się nadaje. Zestawianie jej ze wzorami jest ryzykowne, bo łatwo o jakieś wulgarne efekty 🙂 A przyznam, że wzory i ja to nie zawsze my, muszę do wzorów podchodzić ostrożnie i niechętnie je łączę zbyt śmiało.
Ale kamyczki plus ciemnoniebieskie płótno to zupełnie inna historia, a już szczególnie połączone złoconymi kreskami. Strasznie udane są te kreski i cieszę się nimi jak dziecko.
Notes był kiedyś zupełnie innym notesem, ale ładniej go przycięłam, zmieniłam kapitałki i wyklejki (na delikatnie szare, z kreską złoconą, żeby pasowała do okładki) i teraz jest naprawdę przyjemny. Szczególnie że okładzina jest bardzo miła w dotyku, taka ciepła – zupełnie się tego człowiek nie spodziewa po kamyczkach.