Mały, ale nie aż tak znowu mały notes

Ten notes należy do straszliwego ciągu Malutkich Notesików Zagłady, ale jest to rzecz odrobinę większa – powiedzmy, troszkę większy od pudełka od zapałek, zamiast żeby był jak mniej niż pół pudełka od zapałek. Dlatego miałam nieco więcej swobody i łatwiej było wykonać różne detale.

Uszyty jest z szerokich ścinków ładnego, beżowego papieru, a oprawiłam go w okleinę skóropodobną (grzbiet) i płótno introligatorskie, które znają dobrze bywalcy tej strony – jedwabiste i granatowe.

Znalazłam również odpowiednie ścinki ozdobnego papieru w złoty wzór, które posłużyły jako wyklejki, do tego złota zakładka, złote kreseczki, wesoła kapitałka. No i wreszcie zamontowałam kółeczko, albowiem pasuje mi myśl, że ktoś mógłby tę książeczkę przymocować do torby lub plecaka, i korzystać z niej lub nie, coś wpisać, albo tylko sobie na nią patrzeć i wymyślać, co też w wolniejszej chwili napisze na większym formacie 🙂

2 komentarze do “Mały, ale nie aż tak znowu mały notes”

  1. Taki to sam bym kupił. Noszę w teczce tysiące kartek z loginami, kodami użytkownika, hasłami itp. To idealne zastosowanie. Oczywiście nie są to kody bankowe.

Skomentuj Don Chichot Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.