Śniegulki

Szczerze mówiąc, nie mogę nigdy zapamiętać, jak się nazywa ten krzew, który ma takie białe, delikatne owoce – białe kuleczki, które z leciutkim trzaskiem pękały pod moimi butami, kiedy rzucałam je na chodnik na osiedlu Centrum A, idąc do szkoły jesienią.

Zresztą, co tu będę ściemniać, do dzisiaj mi się zdarza zerwać kilka takich kuleczek i je sobie rozdeptać, jak nikt nie patrzy. Ale zawsze mi się to kojarzy z rzędem krzewów wzdłuż chodnika, tuż przed przejściem przez jezdnię z torami tramwajowymi.

Lubię też bardzo motyw dekoracyjny z powtarzającymi się gałązkami z okrągłymi owockami albo pączkami – ot, kółeczka na rozgałęzionych kreseczkach. Bardzo mnie uspokaja rysowanie takich wzorków, a w wersji białej, na szaroniebieskiej okładzinie, z miejsca mi to przypomniało – śniegulki, śnieguliczki?

Notes jest taki w miarę normalny, żadnych dziwnych papierów – białe kartki, srebrzysta wyklejka i twarda okładka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.