Auuuu!

Złocenie jest bardzo ciekawą techniką i uczę się coraz więcej. Najtrudniej jest tak dobrać szkic, żeby najważniejsze kreski były jak należy złote, żeby dodać rysunkowi dynamiki delikatniejszymi kreseczkami – a wszystko to przy użyciu dość grubego narzędzia, które szybko zmienia temperaturę i trzeba sprytnie nim operować, żeby utrzymać je nie za zimne i nie za gorące… Auuuuuu!

To nie wilk, to ja zawyłam, kiedy sobie oparzyłam palec 🙂 Ale jak ze wszystkim – im więcej się próbuje, tym więcej pewności w ręku.

Ale to tylko złocenie, a ten notes w ogóle jest fajny – trochę mniej ozdobny, niż kilka poprzednich, ale starannie zrobiony i dobrze leżący w ręku.

Uszyłam blok z szarego papieru 120 g, wyklejki są z eleganckiego papieru z motywem złotego kółka. To dlatego złocenie na skórce, przyklejone na okładce, też jest okrągłe. Okładka jest twarda, a do jej obciągnięcia użyłam jednego z tych malowanych płócienek, które ostatnio suszyłam na sznurkach 🙂 Efekt jest naprawdę zadowalający – powściągliwy i stylowy. A ta zieleń jest naprawdę śliczna.

O, proszę:

 

Klątwa dzikich bestii

– albo po prostu niekończąca się telenowela pt. Próbuję stworzyć jakiś dziki wizerunek, wychodzi łagodna istota, zamiast krwi pragnąca wyłącznie chrupek.

Na Pyrkonie pytali mnie różni ludzie, czy nie zrobiłam aby czegoś z wilkiem (no bo to jak nie Starkowie to Wiedźmini i tak dalej), ale przez jakiś czas nie czułam się na siłach w realistycznych wizerunkach zwierząt w fimo, skoro się również nie czułam zbyt mocna w ich rysowaniu. Aż wreszcie pomyślałam sobie: kobieto, ty? Ty, która nauczyłaś się najpierw nurkować, bo się bałaś pływać? Miałabyś się cofnąć przed płaskorzeźbami tylko dlatego, że rysowanie nie teges? O, nie.

No więc wzięłam się do roboty i okazało się, że wychodzi całkiem nieźle, tylko właśnie… jest ten… niewielki problem… że ten wilk… to mi wyszedł taki… eeee… jakiś udomowiony chyba, a w każdym razie taki… łagodny i przytulny.

Do kroćset. Zawezmę się i jeszcze kiedyś zrobię coś naprawdę, naprawdę koszmarnego.

A wilk wylądował, o, tu, na tym czarnym notesie z czarnymi kartkami. Trochę słabo widać, że medalion jest złoty, ale ogólnie uważam notes za udany.

wp_20161020_11_23_27_pro

wp_20161020_11_23_38_pro wp_20161020_11_23_58_pro