Nieuniknione Pokemony

– mam dzieci, więc mam i Pokemony… Zaczęło się podczas wakacji, kiedy na sugestię znajomej młodzieży machnęłam portrecik Pikachu na huśtawce, a teraz moje dzieci uznały, że pora, bym zrobiła im ich ulubione Pokemony z fimo.

A ponieważ moja standardowa odpowiedź na takie zapotrzebowanie brzmi: ależ czemużby nie? – to oczywiście je zrobiłam. Pragnę dodać, że Umbreon ma paski i kółka, które świecą w ciemności. A jak już zobaczyłam, jak to fajnie wygląda, to zaczęłam robić inne rzeczy świecące w ciemności, ale o tym w kolejnym wpisie 😉

wp_20160925_17_44_39_pro