Na dwie strony

Oprawa zwana dos-a-dos, czyli tak naprawdę – dwa bloki oprawione razem i otwierające się na dwie strony, ciągnęła mnie już od dłuższego czasu i zaczęłam się powoli przymierzać do zrobienia jej tak na serio serio. Jednakże najpierw zawsze najlepiej się jednak troszkę wprawić, więc przygotowałam zgrubnie dwa małe bloczki i postanowiłam wypróbować rzecz na mniejszym formacie.

Miałam kilka dylematów, jeśli chodzi o docinanie i przymierzanie poszczególnych części oprawy, i sporą tremę, jednakże od czego internet? Mam kilka dobrych adresów, gdzie zawsze można spytać, popatrzeć i się nauczyć. Więc, wsparta doświadczeniem mądrzejszych, ruszyłam do ataku.

Jak wzmiankowałam, dostałam niedawno kilka arkuszy próbek płócien od Winter Company, i jedno z nich – śliczny, śliczny niebieski! – użyłam do tego notesu. Dopasowałam do niego kawałek tapety od Cioci. Kiedyś to tapety w drewniany wzór były paskudne i toporne, ale teraz są naprawdę piękne i niesamowitej jakości, więc w ogóle nie wygląda to tandetnie. W zestawieniu z tym błękitem, jasne drewno prezentuje się bardzo czyściutko i schludnie.

Nie dało się tego zatem jakoś „śmietnikowo” ozdobić – postawiłam na biel, i na odręczne rysunki tuszem przedstawiające piórka. Zrobiłam oczywiście wcześniej kilka testów farb, tuszy i nawet korektora na płótnie, ale tusz wyszedł najładniej.

I w końcu wyklejka – już jej używałam, ale czy aż się nie prosiło o utrzymanie ptasich klimatów? Do notesu powędrowały więc jaskółki. I całość aż tchnie przestrzenią i czystym, letnim niebem, a jeszcze się tak sprytnie otwiera 🙂

Zdjęcia robiłam na mokrym pniu i niestety wilgotna krawędź wygląda na fotce jak zaplamiona, ale już wyschła, i niczego nie widać 🙂