Notes jest naprawdę bardzo, bardzo ładny. I w tym problem.
Ma jasnopopielate kartki i wyklejkę z ręcznie nakrapianego na złoto papieru. Ma twardą oprawkę w białej, płótnopodobnej okleinie. Zakładeczkę ma, i białe kapitałki, i wszystko. I ja bym go już nie ruszała.
Ale może się mylę?
Ta biel jest taka… kompletna 🙂 Ale z drugiej strony, czy od moich notesów nie powinno się oczekiwać, że będą miały jednak na sobie Coś? Jak nie złocenie, to obrazek, jak nie obrazek, to klejnocik, jak nie klejnocik…
Myślałam o czarnym, delikatnym rysunku tuszem – może jakiś sci-fi schemat, może jakieś urządzenie? albo sterowiec, albo inna maszyneria?
Myślałam również o szpalcie z gazety albo starej ilustracji technicznej – mam kilka takich w zapasie.
Ale ta biel. I ta czyściutka forma.
Może ktoś ma jeszcze inny pomysł? Chętnie przyjmę wszelkie koncepcje, bo kiedyś, do licha, zdecydować trzeba.