Wśród interesujących kawałków tapet i okładzin, jakie dostałam od kochanej mej Cioci, znalazła się jedna, która do mnie przemówiła w sposób szczególny. Mianowicie – jest cała w wypukły wzór ziaren kawy.
Co tu dużo mówić, kawa to dla mnie jest coś szczególnego. Zaczynam od niej dzień i zawdzięczam jej całkiem sporą część swojego koślawego człowieczeństwa. Więc choć wzór jest, jak na moje notesy, dość dosłowny i resztę okładziny wykorzystam raczej do pudełek i podobnej galanterii (i wszystkie je zostawię dla siebieeeeeee), to musiałam przecież zrobić i taki jeden notesik z ziarnami kawy.
Jest zgrabny, nieduży, ale pojemny, a na kawowej okładce jest odręczny, malowany obrazeczek z kubeczkiem kawy i ciasteczkami. Co też podsunęło mi pewne konkretne myśli o tym, jak należy ten notes sfotografować!