W stronę platanów

Może gdyby za oknem nie robiło się tak wiosennie, z dnia na dzień coraz bardziej, nie kojarzyłoby mi się tak wszystko przyrodniczo, ale skoro za oknem słońce, a w ogródku krokusy, to ten wzór okładziny skojarzył mi się natychmiast z korą platanów, a nie – na przykład – z artisticznie odrapaną ścianą 🙂

Wiosną czy zimą jednakowoż bardzo lubię takie nieporządne wzory (no, porządne też lubię, ale jedno drugiego oczywiście nie wyklucza). I od razu wiedziałam, że jak okładka będzie nieporządna, to cała reszta musi być bardzo porządna.

Na grzbiet wybrałam więc bardzo spokojny, beżowy kawałek płótna ze zrecyklingowanej okładki. Zszyłam papier – mieszany, biały i eko – lnianą, brązową nicią. Na wyklejkę przygotowałam ukochany, żółty papier z Paper Concept, zadrukowany moim własnym motywem akwarelowym (tutaj w wersji bardzo drobnej, więc tylko zasugerowany, za to właśnie porządny wzór). A wszystko zostało wykończone cieniutkim, złotym paseczkiem na styku materiałów okładki. Bardzo lubię ten rodzaj złoceń.

Ze złotą zakładeczką, notes się zrobił – no właśnie, jak rozbłysk światła pod platanami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.