Optymizm jest trudniejszy

Muszę powiedzieć, że kiedyś nie doceniałam optymizmu i wydawał mi się on cokolwiek niewyrafinowany (młody był człowiek i mroczny). Dopiero z wiekiem dotarło do mnie, ile optymizm wymaga od człowieka charakteru i wysiłku. Czasami wysiłek wydaje się wręcz kolosalny. I wtedy pomaga, kiedy człowiek otoczy się jasnymi kolorami, harmonią, pogodną atmosferą, a jeśli naprawdę wie, co dla niego dobre, to też i kotami.

Jasne kolory, optymizm i koty to myśli przewodnie tego tu oto notesu. Jest nieduży, bo do torebki, ale myślę, że emanuje całkiem dużą dawką optymizmu.

Po pierwsze, koty. Jest tu wyklejka, którą już raz wykorzystałam na pomarańczowym papierze – tu mamy ją w wersji kolorowej na białym i też wygląda bardzo fajnie. Koty są również na okładce – wyzłocone, skłębione i wesołe.

Po drugie, kolory! Ciepły żółty, niebieski (klajstrowy papier w listki) i różowy (pasek mojego ręcznie malowanego płótna) razem tworzą całkiem wesołe zestawienie.

Po trzecie, przy robieniu notesów na optymizm mnie samej jest od razu bardziej optymistycznie i następuje sprzężenie zwrotne – dobry nastrój włazi między kartki, skąd mruga na mnie, a ja na niego, on się mnoży – te klimaty. Mam wielką, wielką nadzieję, że to się czuje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.