Morskie, niebieskie…

–  zostały mniejsze kawałki pięknych papierów i zrobiłam notesik. Jest nieduży, ale całkiem zgrabny. Niedawno zakupiłam kilka ryz sztywniejszego papieru – czarnego i białego, 170 i 180  g., więc można sobie nawet i malować na nim. Sęk w tym, że taki gruby papier wymaga jednak – tak mi się wydaje – raczej większego formatu, powiedzmy – zeszytowego co najmniej. Więc większość notesów jest ostatnio właśnie taka.

Ale czasem zostają mniejsze bloczki i może znajdą zastosowanie w jakiejś torebce obok samotnego markera i flamastra – tym bardziej, że fimowy kwiat na okładce, z dodaną znaną nam już świecącą masą oraz trzema szkiełkami, sam w sobie się całkiem ładnie prezentuje.

wp_20161012_15_04_53_pro

wp_20161012_15_05_03_pro

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.